Dużo namieszania, nagłych zwrotów akcji i naciągania, ale oglądało się fajnie. Mam wrażenie,
że specjalnie ten serial przedłużono, aby uzyskać pełny sezon, ale mniejsza o to...
7/10
A czy polski i holenderski odpowiednik to są jedyne? Czy warto też je oglądać, czy jest to
właściwie to samo? I tak z ciekawości, skąd pochodzą tamte serialowe rodziny? Petrovowie to
Rosjanie (IMO w "Wdowie" fajnie zaakcentowali to bez używania ciągle języka rosyjskiego, np.
"Dziaduszka", "Cafe Rossiya" itp.), Schillerowie to Rumuni, a Doczenkowie to Rosjanie z
Moskwy. W dodatku Ramos zajeżdża mi Iberią i Ameryką Południową...