a taki smutny. Śmiech miesza się tu na przemian z taką goryczą. To serial o godności i upokorzeniu, bo tego właśnie doświadczają Andy Millman i Maggie Jacobs. Ich życie składa się na przemian z jakichś tam sukcesów i nieustannych klęsk, gaf, tarapatów. Ale są przez to tak bardzo ludzcy.
Takiego pokłonu dla człowieka w serialu, kinie, telewizji w ogóle już dawno nie widziałem.
Ricky Gervais i Stephen Merchant są wielkimi humanistami (choć pewnie na tak wiele słowa tylko by się uśmiechnęli i powiedzieli:
- You havin' a laugh?
- I do. But I'm cryin too.
Pięknie powiedziane. Nie pozostaje mi nic innego, jak podpisać się pod Twoimi słowami, bo idealnie trafiają w istotę tego niezwykłego serialu.
A teraz jeszcze Bowie odszedł(:
A przecież dedykował Andy'emu Millmanowi "piękną" piosenkę!
https://www.youtube.com/watch?v=ge7S6-Ta3yg
A teraz jeszcze zmarł George Michael...
Kto teraz wniesie kanapę Annie Lenox?