PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=103909}
7,1 2 730
ocen
7,1 10 1 2730
Esmeralda
powrót do forum serialu Esmeralda

Dla mnie to najlepsza para i mam ogromny żal do twórców tej telenoweli, że tak zakończyli ich wątek, ich miłość :( nie da się opisać uczucia jakie się miało kiedy oni byli razem, tego co było między nimi nie da się porównać z niczym innym. Nie mogłam później patrzeć na to jak Adrian był z Aurorą. Dla mnie mógł być szczęśliwy tylko z Gracielą, z nikim innym. A Graciela nie zasłużyła na taki koniec, lecz na szczęście u boku Adriana.

ocenił(a) serial na 4
sandia23

Pięknie napisane. Zgadzam się z każdym Twoim słowem. To była najpiękniejsza miłość, a tak się tragicznie skończyła. I jeszcze natrętna i świętoszkowata Aurora. Jak ja tej postaci niecierpialam.

ocenił(a) serial na 9
Natasza882

Racja ta aurore niepotrzebnie dali nie odgrywa żadnej roli. Szkoda ze tak zakonczyli ich watek bez wątpienia najlepsza para w serialu graciela i adrian

użytkownik usunięty
Monalia

O tak racja... I dlatego ze byli najlepsza parą ich koniec właśnie taki był. Para ktora nie była tytułowa nie mogła byc lepszą miłością i bardziej ciekawszą dlatego tak zapewne się skończyło. Wątek zapewne zaskoczył nawet samych twórców :D film był o Esmeraldzie i Jose Armando a prawda jest taka ze kazdy z zaciekawieniem śledził losy Gracieli i Adriana bo ich milosc była duzo ciekawsza, namiętniejsza. Dlatego taki był koniec ich miłości - nie mogło byc szczesliwie bo drugoplanowa miłośc nie moze byc ciekawsza niż tytułowa.

użytkownik usunięty
Natasza882

Ten film powinien byc wlasnie o ich poniewaz tytulowa Esmeralda i Jose Armando nie wnieśli tylu emocjo co milosc Adriana i Gracieli... Drugoplanowa para ale kazdy odcinek z ich udziałem bardzo ciekawy, dużo bardziej niz niz milosc Esmeraldy i Jose Armanda. Prawda jest taka ze ten film powinien byc o nich :)

ocenił(a) serial na 4

Szkoda, że Nora Salinas i Alejandro Ruiz nie zagrali już nigdy razem, najlepiej pary protagonistòw. Oni mieli wielką chemię, talent i potencjał. Opowieść o Esmeraldzie w każdej wersji nie porywa. Jest to historia melodramatyczna w, której wrażliwa , niewidoma i spodziewająca się dziecka dziewczyna zostaje porzucona przez męża idiotę. Widziałam mnóstwo, różnych telenowel i ta jest według mnie najgorsza. Wyróżnia się tylko pozytywnie najnowsza odsłona " Sin tu Miranda " Claudia Martin o wiele piękniejsza i obdarzona większym talentem, niż Leticia Calderon.

Natasza882

Coś o tym wiem, bo ja tez jej nie cierpie, wrecz nienawidzę, bo wedlug mnie ona jest dziecinna, glupia i naiwna

sandia23

A możesz mi powiedzieć jak Graciela zmarła? czy to był nadmiar leków połączony z bolesną tęsknotą? wtedy pracowałem na innej zmianie a na youtube nie zrozumiałem wszystkiego

Gibson69

Sama napisałam taki wątek, bo to była niesamowita, przepiękna para, szczególnie jej początki(nie wiem czemu skasował mój nick w tamtym temaciea)

(Spoiler)
Graciela wpadła w głęboką depresję, czuła się strasznie, nic nie miało dla niej już sensu, tym bardziej że matka zaczęła zamykać ją, w pokoju, a ona sama udała ciążę i Adrian powiedział że nie chce jej znać jak a ona po prostu nie mogła wyrwać go z serca, z resztą on tak samo... Na końcu Gracielita przedawkowała leki uspokajające, wcześniej już była coraz słabsza, spała tylko, płakała i nie jadła. TO BYŁO TAKIE SMUTNE, gdy umarła w jego ramionach...

Gibson69

Bo brala za duzo lekow nasennych

sandia23

Ich miłość była namiętna,spontaniczna ...Ale obawiam się że na dłuższy dystans by nie przetrwała. Graciela nie zdążyła poznać biedy,poznała jedynie życie obok mężczyzny którego nie umiała pokochać... Podejrzewam że bieda,nacisk na obowiązki jaki ma kobieta średniej klasy by ją też szybko zrujnował... Była młoda a Adrian był jej Prawdziwą pierwszą miłością przy którym poczuła szybsze bicie serca ... Aurora była dziewczyną spokojną i jego pokroju ... Szkoda mi tylko że Gracielita musiała umrzeć... Mogli inaczej to zakończyć .

ocenił(a) serial na 10
11koala19

Dla mnie jedyna scena w całym serialu, kiedy płakałam, to śmierć Gracieli. Tak mi się przykro zrobiło, że młoda, piękna dziewczyna z wyższej klasy (jednak to chyba nie klasa średnia jak pisała poprzedniczka - z matką pochodziły z bogatej rodziny, tylko przecież jej matka wszystko roztrwoniła) przez swoje głupie wybory umarła. Dla mnie w ogóle miłość Gracieli i Adriana była najciekawszym wątkiem w całym serialu - z ekranu biła ta namiętność i magnes. W przeciwieństwie do dość drętwej i mało przekonującej pary głównej. Po śmierci Gracieli to już tak oglądałam, żeby obejrzeć do końca.
I oczywiście też denerwuje mnie zakończenie ich miłości. Skoro już zdecydowali się uśmiercić Gracielę, to Adrian mógłby zostać sam i za nią płakać. Ale nie, musieli wcisnąć tę bezbarwną i nadąsaną Aurorę, która wyprosiła trochę ten związek na nim. A on, że prawdziwy mężczyzna skoro obiecał, to musi dotrzymać zobowiązania.
Cóż, szkoda, to Graciela i Adrian to była naprawdę wielka miłość.

Niebieskooka_3

Zgadzam się w 100%
Graciela i Adrian to najciekawszy wątek miłosny, pełen namiętności i chemii... pewnie nie ja jedna mam żal do scenarzystów, że tak zakończyli tę historię. Szkoda mi było Gracieli i jej końca, może na początku była wyniosła ale szybko zmieniła postawę, może po części dzięki Adrianowi lub Esmeraldzie stała się lepszą osobą ,z pewnością nie powinna tak skończyć. Nawet jeśli miałaby nie być z Adrianem to scenarzyści mogli ją wysłać gdzieś daleko aby sprobowała innego życia, może jakieś studia? nowa miłość? wcześniej pomyślałam też, że ostatecznie mogliby ją połączyć z Alvarem lub tym kolegą Jose Arnando, Sebastianem.
Wracając do tematu Adrian-Aurora, cóż to druga mdła para zaraz po protach. Adrian zachowywał się tak jakby wykorzystał 'biedną dziewicę Aurorę' i ta zaszła w ciążę po czym z obowiązku musiał się z nią ożenić... paranoja. Aurora była świadoma tego, że jedyną prawdziwą miłością Adriana jest Graciela i za każdym razem kiedy dawali sobie szansę zawsze coś im przeszkadzało dlatego powinna mieć godność i sama zrezygnować z tego związku bez przyszłości. Jedyne co ją łączyło z Adrianem to klasa społeczna, to że była skromną, prostą i dobrą dziewczyną,to ostatecznie ich połączyło :-( Gracieli byłoby trudniej zaakceptować, że z wyboru żyłaby z Adrianem w biedzie i może związek na dłuższą metę by nie przetrwał ale już dawno zrozumiała, że pieniądze szczęścia nie dają a życie z ukochaną osobą. Nie rozumiem też jednego, czemu wujostwo nie miałoby im pomóc na start mimo iż Rodolfo pomagał Fatimie od lat a przecież Adrian był pracowitym,ddanym pracownikiem jak cała jego rodzina, mógł przecież awansować,być zarządcą casa Grande itp. Esmeralda też pewnie by postarała się im pomóc, w końcu była dziedziczką fortuny, z pewnością znaleźliby jakieś rozwiązanie aby ich nie rozdzielać a skończyło się niestety tragicznie. Po śmierci Gracieli nic nie miało sensu, ślub Adriana z Aurorą, wypadek Jose A. i jego chwilowa ślepota,ucieczka od świata, rozstanie Alvara z Esme. Ledwo dotrwałam do końca, nie takiego zakończenia oczekiwałam odnośnie głównych bohaterów. Moje alternatywne zakończenie par to Esmeralda-Alvaro, Graciela-Adrian, Jose Armando sam lub ostatecznie za karę pogodziłby się z Georginą bądź zakochałby się w tej lekarce co go odwiedziła w casaGrande, Aureorę mogliby związać z kolegą Jose Armanda i dałaby spokój Adrianowi ;-) i wszyscy byliby zadowoleni! Ps. Głupek Melesio był strasznie irytującą postacią, to jego powinni uśmiercić zamiast tego staruszka co zajmował się cmentarzem, chyba Fermin się nazywał, miał takie ciepło w sobie i dobroć a Melesio tak jak z nazwy był głupi i nieodpowiedzialny. Co do uśmiercenia postaci na koniect, zamiast Gracieli mogli pożegnać Fatimę bo jej nagła przemiana jakoś nie pasowała do jej postaci, może w dniu śmierci córki była wiarygodna ale ku końcowi mialam wrażenie jakby na silę udawała ale to tylko moje spostrzeżenie.

anka_ka

Fermina uśmiercili, bo aktor go grający naprawdę umarł w trakcie kręcenia serialu.

ocenił(a) serial na 10
anka_ka

Właśnie uderzające jest to, że ta cała Aurora (nawiasem pisząc nie za ładna nawet i kompletnie bez charakteru mimoza) czekała na Adriana trochę jak na resztki z pańskiego stołu. Rozumiem, że była zakochana i w ogóle, ale on jej nie chciał i nie kochał i każda szanująca się kobieta, choćby nie wiem jakby jej było trudno, powinna jednak dać sobie spokój.

Niebieskooka_3

Nie zgodzę się. Aurora owszem, była bardzo zakochana, ale miała świadomość, że Adrian nie kocha jej tak, jak Gracieli i kilkukrotnie zerwała z nim z tego powodu. To on za każdym razem nalegał, żeby do siebie wrócili, obiecywał ślub i cuda na kiju. Jedyne, co jej można zarzucić, to że za każdym razem mu wierzyła. To on wykorzystywał jej miłość i łagodny charakter.

ocenił(a) serial na 10
agneszko

Niepotrzebnie dawała mu taką szansę. I to ich zakochanie na koniec też jakoś mało realne i źle oddane. Ale każdy może mieć swoją opinię.

Niebieskooka_3

Ja to w to jego zachowanie w ogóle nie wierzę. Moim zdaniem jak mu ta wielka miłość do Gracieli trochę ostygła, to sobie wykalkulował, że na żonę dla kogoś takiego jak on lepsza będzie Aurora. Będzie mu prać, sprzątać, gotować, rodzić dzieci i siedzieć cicho. Graciela nie pogodziłaby się z takim życiem, a on musiałby żyć z niechlubną etykietką biedaka, który bezczelnie wżenił się do rodziny Penarrealów.

Niebieskooka_3

*miało być zakochanie, nie zachowanie.

ocenił(a) serial na 10
11koala19

11koala19 zgadzam się z Tobą. Miłość Gracieli i Adriana, była bardzo namiętna i elektryczna, dużo chemii między nimi było. Jednakże pochodzili z dwóch różnych światów, ona bogata, on biedny. Ja wiem, że w niektórych telkach takie pary brały ślub i w ogóle, ale najczęściej było tak, że on był bogaty i walczył o tę miłość, a ona była biedna. Tu mieliśmy na odwrót. Graciela była wychowana na damę, która miała korzystnie wyjść za mąż. Adrian był wychowany na prostego i skromnego chłopaka. Gdyby Graciela, naprawdę chciała być z Adrianem musiałaby wszystko porzucić to co miała, albo mieć chociaż niewielką sumkę na początek życia z Adrianem. To jaki byt ma kobieta w dużej mierze zapewnia jej mąż.

użytkownik usunięty
sandia23

Miłość Gracieli i Adriana była dużo ciekawsza, każdy odcinek z ich udziałem oglądałam z zapartym tchem. Ta para wniosła dużo więcej do tego serialu niż " główny " wątek o Esmeraldzie i Jose Armando - taka jest prawda. Dlatego ta miłośc musiała sie tak skończyc - drugoplanowa para a oglądana z większą ciekawością niż wszystko o Esmeraldzie i Jose Armando. Prawda jest taka że ten film powinien byc właśnie o ich.

sandia23

Ja tez jestem tego samego zdania co ty

ocenił(a) serial na 8
sandia23

Adrian za długo w żałobie nie chodził po swojej "wielkiej miłości" ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones