Chyba gorszego nie widziałem. Tylko kilka rzeczy zbiega się z "Hacjendą La Tormenta" np. protagoniści na początku ze sobą walczą, a później się w sobie zakochują, handel żywym towarem, skorumpowany burmistrz, przerwanie ślubu protagonistów przez kobietę, która wcześniej była z protagonistą, a wszyscy uznali ją za martwą. Mimo że serial jest prawie o 100 odcinków krótszy od oryginału jest nudny, nie to co "Hacjenda La Tormenta". Mimo że w serialu pojawiły się wątki fantastyczne, to to mi nie przeszkadzało, wręcz dodawało telenoweli urok. A "Burza" jest pozbawiona jakiegokolwiek uroku.