Rola w Six Feet Under zagrana perfekcyjnie. Wczoraj obejrzałem kilka odcinków
wyrywkowo, z różnych sezonów... To co grał tam Peter jest po prostu niesamowite. Radość,
złość, smutek, żal... Wszystko zagrane idealnie.
Życiówka. M. C. Hall, Conroy i - choć epizodycznie - Jenkins prezentowali równie wysoki poziom - i dobrze, bo taką grą Krause zdominowałby większość seriali.