Nie rozumiem czemu ten film (według mnie jedna z najlepszych części Bonda) ma tak niską ocenę podczas gdy nawet meganudny "Spectre" ma ocenę 6,7. Wiem że może Lazenby się nie sprawdził w roli Bonda ale sama fabuła filmu według mnie wyśmienita więc jeżeli jedynym powodem niskich ocen jest ten aktor to nie wierzę w...
Lazenby godnie zastąpił Connery'ego w roli Bonda-miał swój charakter i urok osobisty , w dodatku aktorsko też dawał radę. Miał po prostu pecha, że trafiła mu się ta rola w tym, a nie innym momencie, choć z drugiej strony miał tez wielkie szczęście ,że w ogóle ją dostał. Sam film jest równie dobrze zrobiony, co...
Głównie chyba przez to, że po raz pierwszy Bonda zagrał inny aktor. W 1969 roku nikt chyba nie był w stanie wyobrazić sobie tej serii bez Seana Connery'ego. Później, gdy Roger Moore objął tę rolę, nie było to już tak wielkim rozczarowaniem, bo fani serii już pogodzili się Connery nie będzie Bondem na zawsze. Tym...
Ta część jest świetna moim zdaniem. Kolejne głupkowate z Moorem Żyj i pozwól umrzeć czy Człowiek ze złotym pistoletem nawet nie mogą się równać z Tajna Służbą. Wypadają w tym porównaniu według mnie wręcz kiczowato. Świetne krajobrazy i ten luz elegancja Lazenbiego, świetne sceny walk, w końcu specjalizował się w walce...
więcejMnie nie przekonał. Może przez to że aktorka całkiem nie w moim typie ale tez nie widziałem żadnej chemii na ekranie. Moim zdaniem sztucznie to wyszło.
Końcówkę jednak uważam za najbardziej wzruszającą w całej serii Bondów.
Cały film jest jak najbardziej dobry, nie najlepszy, ale też daleko od tych najgorszych.
W tajnej służbie Jej Królewskie Mości - Zupełnie inny Bond, bardziej realistyczny, raczej kryminał. Ludzie narzekają na tą odsłonę, ale mi tam się podobał. Ma błędy - jest chwilami nudny, czasem klimat zanika. Muzyka jest naprawdę solidna - kawał dobrej roboty. Film wciąga, choć jak mówiłem czasem nudzi. Efekty...
zagrał dobrze, tylko nie do końca wygląda i zachowuje się jak Bond. Ale i tak o wiele bardziej niż Craig - blondyn o facjacie stworzonej do zagrania raczej radzieckiego szpiega niż angielskiego dżentelmena.
Film, bez którego postaci Jamesa Bonda nie można zrozumieć.
Aha, i zgadzam się z innymi głosami - Diana...
Film niezły , ale Lazenby nie do końca satysfakcjonujący . Fajnie gdyby zagrał jeszcze raz , pewnie
mielibyśmy do niego więcej szacunku .
Najlepiej zagrany i jeden z najlepszych technicznie filmów z tej zacnej serii (może tylko "Operacja Piorun (1965)" lepsza technicznie). Niedoceniony George Lazenby, który wyprzedził swoje czasy. Świat nie był gotowy na taką kreację agenta 007 (dopiero po 37 latach ludzie zaakceptowali nowy wizerunek Bona -Daniel...
Aktor nie wypadł wybitnie w roli Bonda, w porównaniu z Connerym czy później Moorem, ale wydaje mi się, że ta kreacja miała najwiecej wspólnego z książkowym pierwowzorem. Jeśli przyjmiemy to jako wyznacznik, to Lazenby zagrał dobrze. Scenariusz filmu też niezły, byłby dużo wyżej oceniony gdyby jednak Connery podjął się...
więcejsamochody piszczące oponami na piasku na plaży, a w scenariuszu brakuję trochę zuchwałości Bonda wobec kobiet i uszczypliwych tekstów. No i aż ciężko uwierzyć, że Lazenby miał wtedy ledwie 30 lat, bo na oko dawałem mu 50.