z faktów. W rzeczywistości starsza z sióstr regularnie zwariowała. Nie ma natomiast dowodów, że siostry były lesbijkami albo że je systematycznie upokarzano. Nie harowały też a grosze. Przeciwnie, były nieźle opłacane. W chwili morderstwa ich oszczędności wynosiły ponad 22 tysiące franków. Wystarczało to wtedy w Paryżu (czyli w najdroższym francuskim mieście) na pełne roczne utrzymanie przeciętnej robotniczej rodziny, łącznie z mieszkaniem, opłatami , odzieżą itp.