konik_2 miałeś racje. Rzadko się wzruszam, mokre oczy mam przy kinie katastroficznym, na Titanicu nie uroniłem ani kropli w porównaniu do innych osób. A przy tym arcydziele mokre oczy miałem od pierwszej do ostatniej minuty, a i uleciało co nie co. Może dlatego, że spotkała mnie podobna historia. Ale dość już tego szlochania. Powiem krótko... niezła muzyka, lepsza fabuła, najlepsza gra aktorska. 0,5 odjąłem za muzykę, bo osobiście wybrałbym lepszą. Ale i tak polecam wszystkim. Dla mnie arcydzieło.
miałAm rację ;] cieszę się, że oglądając ten film przeżyłeś to co ja, bo koniec końców ten film zostawia w nas jakieś światełko.
Mnie film rozczarował,ciekawa historia ale kiepsko przedstawiona,film przeleciał mi obojetnie przed oczami,nic szczególnego....5/10