Niestety rzadko trafia się na dobre ekranizacje historii Kinga, ale tu się udało. "Pokój 1408 " ma swoje wady, jednak i tak uważam, że zrobił swoje. Mankamentów filmu jest niewiele - ja dostrzegłam 3. Pierwszym było to, że już przed połową filmu spodziewałam się zakończenia, co jednak nie psuło efektu. Drugim były postacie, ale nie wszystkie, a konkretnie dwie, których pochodzenie było dość niejasne i wydały mi się w pewnym stopniu przypadkowe. Trzeci mankament to fakt, że po wykonaniu kilku postaci było widać wiek filmu, jednak w niczym to nie przeszkadza. Film ogląda się w skupieniu, nie ma chwil nudy i bezczynności, nie jest przegadany. Wykonany w strarym dobrym stylu - przywodzącym momentami na myśl kingowskie "Lśnienie". Nazwałabym go ponadczasowym i z pewnością pozostanie w mojej pamięci.